Dworczyk: Unia Europejska nie może być bierna wobec sytuacji na Białorusi
Unia Europejska nie może być bierna wobec sytuacji na Białorusi - ocenił szef KPRM Michał Dworczyk. Podkreślił, że zapowiedziana na środę wideokonferencja przywódców unijnych w sprawie Białorusi to efekt m.in. aktywnej polityki premiera Mateusza Morawieckiego.
W poniedziałek szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że zwołuje na środę na godz. 12 wideokonferencję Rady Europejskiej w sprawie sytuacji na Białorusi. O zwołanie nadzwyczajnego szczytu Rady apelował przed tygodniem, dzień po wyborach prezydenckich na Białorusi premier Mateusz Morawiecki.
Dworczyk w rozmowie z PAP podkreślił, że Polska jako pierwszy kraj zaczęła aktywnie zabiegać o szerokie zainteresowanie wyborami na Białorusi. "Rozwój wypadków potwierdził diagnozę sytuacji sformułowaną przez premiera Mateusza Morawieckiego. Mamy do czynienia z wyborami, które odbyły się w sposób nieprawidłowy. Białorusini mają prawo, żeby w sposób demokratyczny wybierać prezydenta. Po fali represji mamy do czynienia z narastającą falą społecznych protestów" - mówił.
Jak stwierdził, zaplanowana na środę wideokonferencja przywódców unijnych to efekt "aktywnej polityki premiera, kontaktów z przywódcami unijnymi i roli Grupy Wyszehradzkiej. "Wierzę, że to będzie ważny krok w kierunku spójnej i zdecydowanej polityki Unii wobec wydarzeń na Białorusi" - dodał.
Zapytany, o co Polska będzie zabiegać podczas szczytu, odpowiedział: "Po pierwsze, kraje Unii muszą wykazywać solidarność z narodem białoruskim walczącym o demokrację, po drugie, władze Białorusi muszą dostać jednoznaczny sygnał o braku akceptacji ze strony Unii do siłowego rozwiązywania konfliktów społecznych, po trzecie - musimy zachować kanały dialogu z Białorusią, bo tylko w oparciu o dialog jesteśmy w stanie pomóc społeczeństwu białoruskiemu".
Dworczyk odniósł się też do zapowiedzianego przez premiera programu pomocy dla Białorusi o wartości 50 mln zł. "Polska jest od lat liderem, jeśli chodzi o projekty nakierowane na wspieranie społeczeństwa białoruskiego, pomoc represjonowanym i wspieranie wolnych mediów. Jesteśmy konsekwentni, stąd pakiet solidarności z Białorusią. Będziemy zachęcać naszych partnerów z UE do zaangażowania i większej aktywności, jeśli chodzi o wsparcie społeczeństwa białoruskiego" - zadeklarował.
Po wyborach prezydenckich na Białorusi, które według oficjalnych wyników po raz kolejny wygrał rządzący od 26 lat Łukaszenka, w wielu miastach tego kraju wciąż trwają protesty przeciw domniemanym fałszerstwom wyborczym. Odkąd trwają manifestacje zatrzymano, w tym w wielu przypadkach brutalnie, ok. 7 tys. osób.
Kontrkandydatka Łukaszenki, przebywająca obecnie na Litwie, Swiatłana Cichanouska oświadczyła w poniedziałek, że jest gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność i wystąpić w charakterze lidera narodowego. (PAP)
Autor: Tomasz Grodecki, Karolina Mózgowiec