Paprocka o raporcie ws. Pegasusa: państwo musi mieć narzędzia, by nadążyć za zmianami w komunikacji przestępców

2024-04-16 21:06 aktualizacja: 2024-04-17, 09:42
Małgorzata Paprocka. Fot. PAP/Paweł Supernak
Małgorzata Paprocka. Fot. PAP/Paweł Supernak
Zmienia się struktura przestępczości oraz metody komunikacji przestępców i państwo musi mieć narzędzia, by za tymi zmianami nadążać - powiedziała w TVP Info prezydencka minister Małgorzata Paprocka. Podkreśliła, że w Polsce są jasne procedury prawne dotyczące zgody na kontrolę operacyjną.

Z informacji Prokuratora Generalnego przesłanej we wtorek do Sejmu i Senatu w latach 2017-2022 wynika, że kontrola operacyjna przy użyciu Pegasusa objęła 578 osób. Najwięcej osób było objętych taką kontrolą w 2021 r. - 162.

O raport spytano w TVP Info minister Paprocką.

"Zmienia się bardzo struktura przestępczości i obserwują to i piszą o tym specjaliści oraz kryminolodzy. Zmieniają się również metody komunikacji przestępców i państwo musi mieć narzędzia, by za tymi zmianami nadążać" - powiedziała Paprocka. Pokreśliła, że jej zdaniem najistotniejsze w sprawie jest to, że w Polsce są bardzo jasne procedury prawne - zarówno w ustawach o prokuraturze i o działalności służb jak i kodeksach, w jaki sposób występuje się o zgodę na kontrolę operacyjną.

"To nie jest tak, że służby robią to same bez żadnej kontroli - wręcz przeciwnie, ta kontrola jest dwustopniowa: najpierw prokurator krajowy, a następnie niezawisłe i niezależne sądy" - zaznaczyła. Na uwagę, że sądy nie zawsze wiedzą na co wydają zgodę, Paprocka zaznaczyła, że "mówimy o jednym wyspecjalizowanym sądzie - Sądzie Okręgowym w Warszawie". "To są wydziały karne, grupa kilkunastu czy kilkudziesięciu sędziów. I proszę wybaczyć, ale jeśli sędzia mówi, że podpisuje postanowienie w takiej sprawie i nie wie na co się zgadza, to wystawia ocenę swojej pracy" - podkreśliła.

Według niej jeśli sędzia został wprowadzony w błąd, to także jest przestępstwo kodeksowe - czyli działanie na rzecz szkody wymiaru sprawiedliwości.

Paprocka była też pytana, czy nie dziwi jej to, że przy tylu kontrolach operacyjnych nie ma śladu tych działań w procesach karnych. Minister odpowiedziała, że nie może wypowiadać się w tej sprawie, bo nie ma wiedzy na ten temat, bo postępowania dotyczące wydawania takich zgód (na kontrole operacyjne) są klauzulowane. Zaznaczyła, że dalsze postępowania, w tym sądowe, po przeprowadzeniu takich kontroli "to nie jest kwestia dwóch - trzech miesięcy, tylko najczęściej kilku lat". (PAP)

kgr/