O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Prezydent Jun pierwszy raz zeznawał przed sądem. Bronił decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego [WIDEO]

Zawieszony prezydent Korei Płd. Jun Suk Jeol bronił we wtorek przed Trybunałem Konstytucyjnym swojej decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego. Polityk utrzymuje, że był to "akt sprawowania władzy", który nie naruszał konstytucji.

"Przez całą moją karierę publiczną mocno wierzyłem w liberalną demokrację. Ponieważ Trybunał Konstytucyjny istnieje w celu ochrony konstytucji, proszę sędziów o staranne rozważenie mojej sprawy pod każdym względem" – apelował Jun podczas pierwszego przemówienia.

Więcej

Zwolennicy postawionego w stan oskarżenia prezydenta Korei Południowej Yoon Suk Yeola. Fot. EPA/Jeon Heon-Kyun
Zwolennicy postawionego w stan oskarżenia prezydenta Korei Południowej Yoon Suk Yeola. Fot. EPA/Jeon Heon-Kyun

Mężczyzna podpalił się przed biurem śledczym, gdzie przesłuchiwano prezydenta Korei Południowej

Zespół obrońców Juna argumentował, że prezydent nie miał zamiaru wdrażać żadnego z postanowień zawartych w dekrecie o stanie wojennym, który ogłosił 3 grudnia ub. roku, w tym zakazu wszelkiej działalności politycznej. We wniosku o odsunięcie go od władzy, który parlament przyjął 14 grudnia, opozycja argumentowała, że decyzje te naruszały konstytucję oraz podważały istotę demokracji przedstawicielskiej. Jun określił swoje działania mianem "aktu sprawowania władzy", który miał na celu obronę kraju przed "siłami antypaństwowymi" i chciał zapobiec nadużyciom władzy ustawodawczej przez opozycję. Zaprzeczył także, jakoby nakazał "wyprowadzenie" deputowanych z parlamentu, aby uniemożliwić im przegłosowanie uchwały, na mocy której musiałby odwołać stan wojenny.

W nocy z 3 na 4 grudnia ub. roku, po trzech godzinach od wydania dekretu opozycji ostatecznie udało się zwołać posiedzenie parlamentu, na którym - mimo blokad ze strony policji i wojska - zebrało się 190 z 300 deputowanych. Na mocy uchwały, którą przyjęto jednomyślnie, 4 grudnia przed świtem prezydent odwołał stan wojenny.

Jun nie uczestniczył w dwóch poprzednich posiedzeniach TK na początku stycznia. Jego prawnicy informowali, że ich klient stawi się w "odpowiednim czasie" i zastosuje się do orzeczenia Trybunału, który ma 180 dni od daty wpłynięcia wniosku na podjęcie decyzji, czy przywrócić go do władzy, czy przychylić się do decyzji Zgromadzenia Narodowego. W razie impeachmentu zostaną rozpisane przedterminowe wybory, które będą musiały odbyć się w ciągu 60 dni.

Jak podaje agencja Yonhap, w pobliżu budynku Trybunału Konstytucyjnego zgromadziło się ok. 4 tys. zwolenników Juna, którzy trzymali transparenty z napisem "Impeachment jest nieważny".

 

Krzysztof Pawliszak (PAP)

krp/ piu/ sma/

Zobacz także

  • Były prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol, fot. PAP/EPA/REUTERS POOL/KIM HONG-JI / POOL
    Były prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol, fot. PAP/EPA/REUTERS POOL/KIM HONG-JI / POOL

    Korea Południowa. Sąd odrzucił wniosek prokuratury o nakaz aresztowania byłego prezydenta

  • Li Dze Mjung, fot. PAP/EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES
    Li Dze Mjung, fot. PAP/EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES

    Korea Południowa. Li Dze Mjung zwycięzcą wyborów prezydenckich [WIDEO]

  • Kandydat na prezydenta Korei Płd. Li Dze Mjung, fot. PAP/EPA/JEON HEON-KYUN
    Kandydat na prezydenta Korei Płd. Li Dze Mjung, fot. PAP/EPA/JEON HEON-KYUN

    Korea Płd. To on jest faworytem na tydzień przed wyborami prezydenckimi. Sondaż [WIDEO]

  • Li Dze Mjung, fot. PAP/EPA/JEON HEON-KYUN
    Li Dze Mjung, fot. PAP/EPA/JEON HEON-KYUN

    Korea Płd. Początek kampanii przed wyborami prezydenckimi. Sondaże wskazują faworyta

Serwisy ogólnodostępne PAP