Prezydent Korei Południowej został zatrzymany. Śledczy podali, że odmawia składania zeznań [WIDEO]
Biuro do spraw korupcji wśród najwyższych rangą urzędników (CIO) poinformowało w środę, że zatrzymany tego dnia prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol odmówił składania zeznań. Śledczy rozpoczęli przesłuchanie polityka w ramach dochodzenia w sprawie wprowadzenia przez niego stanu wojennego.
"Jun korzysta z prawa do milczenia" - oświadczył urzędnik CIO po porannej sesji przesłuchań, która trwała ok. 2,5 godz. i była prowadzona przez zastępcę szefa CIO Li Dze Sunga w obecności prawników prezydenta. Polityk został doprowadzony do biura po tym, jak w środę rano CIO i policja weszły do jego rezydencji w Seulu i wykonały sądowy nakaz aresztowania go.
Jun, który został zawieszony w obowiązkach głowy państwa po przegłosowaniu przez parlament 14 grudnia wniosku o jego impeachment, może usłyszeć zarzuty kierowania zamachem stanu i nadużycia władzy w związku z decyzją o wprowadzeniu 3 grudnia stanu wojennego. Pod naciskami parlamentu i opinii publicznej odwołał go po kilku godzinach.
Agencja Yonhap wyjaśniła, że po przesłuchaniu, które ma być kontynuowane po południu, Jun zostanie przewieziony do izby zatrzymań, położonej w pobliżu biura CIO w mieście Uiwang pod Seulem.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ akl/ grg/