Prof. Pacześniak: wskazywanie na możliwość zmian w konstytucji w 2030 r. to budowanie zamków na piasku
Wskazywanie na możliwość zmian w konstytucji w 2030 r. to budowanie zamków na piasku – oceniła prof. Anna Pacześniak z Uniwersytetu Wrocławskiego, komentując orędzie prezydenta Karola Nawrockiego. Zauważyła, że pomysł nie wzbudził entuzjazmu, nawet po prawej stronie politycznej.
Wolę zmiany konstytucji wyraził w orędziu przed Zgromadzeniem Narodowym prezydent Karol Nawrocki. Dodał, że wierzy, iż nowa konstytucja będzie gotowa w 2030 r. Zapowiedział też utworzenie rady ds. naprawy ustroju państwa. - Z uznaniem patrzę na twórców konstytucji z 1997 roku, której jestem i będę strażnikiem - powiedział Nawrocki. Jednak - dodał - po blisko 30 latach jej obowiązywania jesteśmy w nowej sytuacji społecznej i geopolitycznej.
Politolożka z Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. Anna Pacześniak, w rozmowie z PAP oceniła, że wskazywanie na możliwość zmian w konstytucji w 2030 r. to „budowanie zamków na piasku”.
"Nie wiadomo, jaki wynik przyniosą wybory 2027 roku i raczej żadna strona nie uzyska większości konstytucyjnej".
Ustawę o zmianie konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat - bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Prof. Pacześniak zwróciła, że pomysł zmiany konstytucji nie wzbudził dużego entuzjazmu na sali sejmowej, nawet – jak mówiła ekspertka – po prawej stronie sceny politycznej.
"Duży entuzjazm w PiS wywołała zapowiedź powołania rady ds. naprawy ustroju państwa. Zapewne zinterpretowali to jako sygnał, że ustrój został 'zepsuty' przez obecny rząd. Jednak rząd Donalda Tuska nie wprowadził zmian, bo czekał na zmianę lokatora Pałacu Prezydenckiego. Jeśli teraz mówi się o naprawie ustroju, oznacza to, że poprzednia władza go 'zepsuła'”.
Zdaniem ekspertki większe zainteresowanie wśród zgromadzonych w parlamencie polityków wywołała zapowiedź powołania rady ds. naprawy ustroju państwa. – PiS może to interpretować jako naprawę „psutego” przez rządzących ustroju – dodała.
Pacześniak zauważyła również, że prezydent Nawrocki w swoim orędziu podtrzymał eurosceptyczny kurs, podkreślając, że będzie pilnował interesów Polski w UE. W kontekście relacji z rządem, zwróciła uwagę na formę, jaką prezydent przyjął wobec premiera Donalda Tuska, który nie otrzymał żadnych grzecznościowych formułek. – Zaproszenie na Radę Gabinetową brzmiało raczej jak wezwanie – powiedziała.
Ekspertka oceniła, że Nawrocki będzie prowadził politykę opartą na konflikcie, „przeciągając linę” i demonstrując swoją siłę.(PAP)
pdo/ bst/ jw/ grg/