Prof. Zoll: wyrok TSUE ws. małżeństw jednopłciowych można uwzględnić w projekcie dot. związków partnerskich
Wyrok TSUE ws. małżeństw jednopłciowych można uwzględnić w projekcie ustawy dot. związków partnerskich – ocenił w rozmowie z PAP b. prezes TK, prof. dr hab. Andrzej Zoll. Według prof. dr. hab. Tomasza Pietrzykowskiego jakikolwiek projekt dotyczący tej sprawy mógłby się jednak spotkać z ryzykiem weta prezydenta.
Prof. Zoll, który w swojej karierze był m.in. prezesem Trybunału Konstytucyjnego, przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej i Rzecznikiem Praw Obywatelskich, podkreślił w rozmowie z PAP, że orzeczenie obowiązuje w Polsce z racji członkostwa w UE. Pytany, czy orzeczenie TSUE może być osią konfliktu na polskiej scenie politycznej, prof. Zoll potwierdził.
Zapytany o implementację orzeczenia w Polsce, zwrócił uwagę, że według art. 18 konstytucji oprócz małżeństwa, które jest związkiem kobiety i mężczyzny, pod ochroną prawa jest rodzina. Art. 18 mówi o tym, że: „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”.
W tym kontekście prof. Zoll wskazał na rządowy projekt ustawy ws. związków partnerskich. Chodzi o projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu, który jeszcze w tym roku ma zostać przedłożony w Sejmie. Ekspert zauważył, że w projekcie „jest mowa o 'najbliższym'”. – Uważam, że nie trzeba zmieniać konstytucji, bo można powiedzieć, że pojęcie rodziny z konstytucji obejmuje także osoby najbliższe – można to tak rozszerzyć i w związku z tym konstytucja jest w porządku – powiedział.
Jak zaznaczył, „w projekcie tej ustawy trzeba by było wyraźnie powiedzieć, że przepisy związane z małżeństwem stosuje się również do osób najbliższych”.
Z pomysłem uwzględnienia orzeczenia TSUE w projekcie ustawy ws. związków partnerskich zgodził się w rozmowie z PAP prof. dr hab. Tomasz Pietrzykowski, prorektor ds. współpracy międzynarodowej i krajowej Uniwersytetu Śląskiego. – Należałoby to uwzględnić w tej ustawie czy w ogóle w polskim prawodawstwie, a nie wyłącznie zakładać, że przesłanką do ewentualnych decyzji prawnych w Polsce będzie samo tylko orzeczenie TSUE – dodał.
Pietrzykowski zauważył jednak, że gdyby orzeczenie miało przybrać w Polsce formę przepisów, to „wprowadza to sprawę w spór bezpośrednio parlamentarny i ryzyko weta prezydenckiego”.
Jego zdaniem orzeczenie otworzy nowy front tzw. wojny światopoglądowej. Jak mówił, niezależnie od liczby przypadków takich spraw, każda z nich będzie pretekstem, żeby „taki spór światopoglądowo-prawny przeprowadzać w świetle jupiterów”. Ekspert ocenił, że orzeczenie może wzmocnić narracje antyunijne w sposób propagandowy i „na nowo rozognić relację konstytucji do prawa Unii Europejskiej”.
Argumentował, że art. 18 konstytucji jest sformułowany w sposób umożliwiający różne interpretacje, co – jego zdaniem – może być wykorzystywane, by uznać orzeczenie TSUE za sprzeczne z konstytucją.
W połowie października liderzy PSL i Lewicy przedstawili szczegóły rządowego projektu ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu. Projekt reguluje m.in. kwestie stosunków majątkowych, prawa do mieszkania i alimentów oraz dostępu do informacji medycznej. Zgodnie z zapowiedzią strony zawierające umowę mają same decydować o jej treści. Urszula Pasławska z PSL wskazywała, że projekt wyłącza kwestie światopoglądowe, a uwzględnia „różne wrażliwości”: pomija kwestie związane z dziećmi (adopcję i pieczę), a także „nie narusza w żaden sposób ani nie szkodzi instytucji małżeństwa”.
Rozpatrywana przez TSUE sprawa dotyczyła małżeństwa dwóch Polaków, zawartego legalnie w 2018 r. w Berlinie. Para postanowiła przenieść się do Polski. Chcąc być traktowani w kraju jako małżonkowie, osoby te złożyły wniosek o transkrypcję niemieckiego aktu małżeństwa do polskiego rejestru stanu cywilnego. Spotkały się jednak z odmową, jako że polskie prawo nie dopuszcza małżeństw tej samej płci.
Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten zwrócił się do TSUE z zapytaniem, czy przepisy krajowe, które nie pozwalają na uznanie małżeństwa osób tej samej płci zawartego w innym kraju Unii, ani na wpisanie tego typu związku do rejestru stanu cywilnego, są sprzeczne z prawem Unii Europejskiej.
Trybunał orzekł we wtorek, że odmowa uznania małżeństwa dwóch obywateli Unii legalnie zawartego w innym państwie członkowskim jest sprzeczna z prawem Unii. Co prawda, normy dotyczące małżeństw należą do kompetencji państw członkowskich, te jednak są zobowiązane do przestrzegania prawa UE, gwarantującego obywatelom prawo do swobody przemieszczania się, prawo do pobytu na terytorium innych państw członkowskich i prowadzenia przez nich tam zwykłego życia rodzinnego, w tym zawarcia związku małżeńskiego. (PAP)
kl/ sdd/ mhr/ grg/