Trzaskowski: znacie mnie, jestem sprawdzony; pod drugiej stronie - człowiek kompletnie nieprzygotowany
Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski przekonywał we wtorek w Rybniku, że jest sprawdzonym politykiem – z doświadczeniem i umiejętnościami. Jak ocenił, jego kontrkandydat w II turze wyborów prezydenckich jest kompletnie nieprzygotowany do tego, by pełnić jakąkolwiek funkcję.
Rybnik to rodzinne miasto małżonki Trzaskowskiego, Małgorzaty, która wraz z kandydatem KO wystąpiła na wtorkowym wiecu. W swoim przemówieniu Trzaskowski podkreślał, że w Rybniku widać jak w soczewce zmiany, które zaszły w Polsce. Ocenił, że to wielki sukces Polaków, który trzeba kontynuować. Jak ocenił Polska nigdy wcześniej w historii nie była tak silna, bezpieczna i nigdy wcześniej nie odgrywała tak ważnej roli w Unii Europejskiej.
Trzaskowski: przed nami niesamowita szansa
„Dzisiaj przed nami szansa niesamowita – żeby ścigać się z najlepszymi, żeby wykorzystać tę szansę” – powiedział polityk i wyraził przekonanie, że uda się to, jeśli Polska będzie miała prezydenta, który będzie chciał budować wspólnotę, szacunek i porozumienie, a nie „kogoś, kto będzie chciał tylko i wyłącznie konfliktu”. Zapewnił, że on sam zawsze będzie chciał budować, co staje się ważne zwłaszcza obecnie, kiedy „świat staje się zwariowany i nieprzewidywalny”.
Trzaskowski przypomniał też, że 27 maja przypada Dzień Samorządu Terytorialnego. Wyraził przekonanie, że właśnie dzięki samorządom Polska tak pozytywnie się zmieniła. Nawiązał do swoich doświadczeń w samorządzie, podkreślił też, że od lat jest dobrze znany w polityce, a poprzednie władze próbowały go prześwietlić „na wszystkie możliwe sposoby”. „Setki różnych kontroli, prowokacje, setki różnych kontroli rok w rok. Znacie mnie, ja jestem naprawdę sprawdzony, szukali wszystkiego, nic nie znaleźli” – przekonywał.
„Niestety po drugiej stronie jest człowiek, o którym się dowiadujemy co chwilę, codziennie czegoś nowego, i to nie są dobre wiadomości” – dodał Trzaskowski, który podczas swojego wystąpienia ani razu nie wymienił nazwiska kontrkandydata w II turze wyborów - Karola Nawrockiego.
Wybory prezydenckie. Trzaskowski nawiązał do rozmowy z Mentzenem
Nawiązując do swojej rozmowy ze Sławomirem Mentzenem sprzed kilku dni Trzaskowski deklarował, że jest człowiekiem dialogu. Zauważył, że choć z kandydatem Konfederacji w bardzo wielu sprawach się nie zgadza, to jednak jest w stanie normalnie rozmawiać. Wyraził opinię, że druga strona sporu politycznego doprowadziła do tego, że zamiast rozmawiać o programach i wizji Polski, zajmują się „wyjaśnieniem niejasności z życia” jego kontrkandydata. „My chcemy Polski, w której uczciwość i zwykła ludzka przyzwoitość to są te wartości, które powinny decydować o tym, kto będzie prezydentem Rzeczypospolitej” – podkreślił.
Trzaskowski o Nawrockim. "Podpisał wszystko w ciemno"
„Zły scenariusz jest taki, że będziemy mieli człowieka, który jest kompletnie nieprzygotowany do tego, żeby pełnić jakąkolwiek funkcję. Człowieka, który tylko i wyłącznie myśli o sobie, a nie myśli o innych. Człowieka, który jest nastawiony tylko i wyłącznie na konflikt” – przekonywał Trzaskowski. Swojemu konkurentowi zarzucił też, że podczas spotkania z Mentzenem „podpisał wszystko w ciemno, jak leci”. „Prezydent Rzeczypospolitej nie może podpisywać czegokolwiek jak leci (...)” – podkreślił Trzaskowski. Według niego kontrkandydat, z którym zmierzy się w drugiej turze wyborów jedynie „udaje silnego”. Sam zapewnił, że będzie prezydentem aktywnym, który będzie "poganiał" rząd do działania i rozliczy wszystkich tych, którzy kradli i oszukiwali.
Podczas swojego wystąpienia kandydat KO wyraził przekonanie, że Śląsk jest i będzie kołem zamachowym nowoczesnej gospodarki. Jak mówił, transformacja energetyczna jest konieczna i musi być szansą rozwojową, ale też jeszcze przez wiele lat Polska będzie potrzebowała obecnie działającego przemysłu i węgla.
Tuż przed Trzaskowskim wystąpiła jego żona Małgorzata, która przyznała, że choć zjeździła cały kraj, największą tremę ma właśnie w Rybniku. Wspominała czasy, kiedy przyszłego męża przedstawiała rodzicom. Podkreślała, że w jej domu liczyły się takie cechy, jak uczciwość, pracowitość, twardość, szacunek i życzliwość.
„Kiedy Rafał przyjechał tu prawie 30 lat temu, to powiem tak: lekko nie miał. Musiał sobie zapracować na zaufanie mojej rodziny, która go bardzo pokochała” – powiedziała i podkreśliła, że wybrała męża, który podziela te same wartości. „Rafał potrafi słuchać, szanuje kobiety i chce dialogu. Za kilka dni możecie wybrać właśnie takiego człowieka na prezydenta Polski” – apelowała.
Sam Trzaskowski potwierdził, że dla gorola, czyli osoby spoza Śląska, nie było łatwo zyskać akceptację. Jak mówił, również od Ślązaków uczył się ciężkiej pracy, szacunku, solidarności, zainteresowania innym człowiekiem, a przede wszystkim tego, że nie powinno się nigdy drugiego człowieka zostawiać samego. „Myślę, że to jest chyba największa lekcja, jaką tutaj dostałem, na Śląsku, lekcja, która jest ważna dla całej Polski – żeby nigdy, nikogo nie zostawić samego” – dodał. (PAP)
kon/ mow/ pap/