Z Luwru skradziono bezcenne klejnoty. Nowe informacje na temat sprawców
W związku z kradzieżą historycznych klejnotów w Luwrze poszukiwane są cztery osoby; sprawcy byli zamaskowani i zbiegli na skuterach - poinformowała prokurator Paryża Laure Beccuau. Ministerstwo kultury Francji oświadczyło, że skradziono osiem przedmiotów. Dziewiąty przedmiot, korona cesarzowej Eugenii, została odnaleziona. Sprawcy porzucili ją podczas ucieczki. Prezydent Francji Emmanuel Macron zapewnił, że klejnoty zostaną odzyskane, a sprawcy zuchwałego napadu staną przed sądem.
- Odzyskamy (skradzione - PAP) dzieła, a sprawcy zostaną postawieni przed sądem - powiedział Macron. - Robi się wszystko, aby do tego doprowadzić - dodał. Szef państwa nazwał kradzież „atakiem na dziedzictwo, które szanujemy jako część naszej historii”.
Śledczy biorą pod uwagę hipotezę, że za kradzieżą stoi przestępczość zorganizowana. W mniejszym stopniu rozpatrywana jest ingerencja zagraniczna, choć nie jest ona całkiem wykluczona.
Cele przestępczości zorganizowanej mogą być dwa: albo działanie na korzyść zleceniodawcy, albo chęć pozyskania cennych kamieni, by prowadzić operację ich „wyprania”.
Według niej systemy alarmowe w Luwrze działały, ale dodała, że trzeba wyjaśnić, czy strażnicy słyszeli alarmy. Prokurator wspomniała przy tym, że sprawcy grozili strażnikom na miejscu narzędziami, których użyli do przecięcia witryn, gdzie znajdowały się klejnoty.
Nie zrabowano słynnego diamentu Regent
Beccuau potwierdziła oficjalnie, że złodzieje nie zrabowali słynnego diamentu Regent znajdującego się w tej samej sali - Galerii Apolla. Relacjonowała, że w śledztwo zaangażowano około 60 osób i zapewniła o „absolutnej determinacji” władz, by schwytać sprawców.
Ze swej strony ministerstwo kultury przekazało, że w momencie włamania zadziałały alarmy umieszczone na oknie galerii i w dwóch witrynach, gdzie znajdowały się klejnoty. Pięciu pracowników muzeum znajdujących się w sali i w przyległych pomieszczeniach podjęło działania, by ostrzec siły porządkowe i zapewnić ewakuację zwiedzających - podał resort. Ministerstwo dodało, że dzięki tej interwencji sprawcy rzucili się do ucieczki pozostawiając sprzęt, którym się posługiwali przy włamaniu.
Resort kultury: skradziono osiem przedmiotów stanowiących bezcenne dziedzictwo
Ministerstwo kultury Francji oświadczyło w niedzielę w komunikacie, że z Luwru skradziono osiem przedmiotów, których wartość historyczna jest bezcenna. Dziewiąty przedmiot, korona cesarzowej Eugenii została odnaleziona; sprawcy porzucili ją podczas ucieczki.
Resort poinformował, że sprawcy włamali się do dwóch gablot i że badany jest stan odnalezionej korony.
Media przekazały, że skradziono trzy przedmioty z kolekcji biżuterii należącego do królowych, Marii Amelii (żony króla Ludwika Filipa I) i Hortensji (matki Napoleona III). Jest to diadem, naszyjnik z szafirów i kolczyki z szafirami.
Łupem złodziei padły także naszyjnik ze szmaragdów i para kolczyków ze szmaragdami z kompletu biżuterii cesarzowej Marii Ludwiki (żony Napoleona I).
Trzy kolejne przedmioty pochodziły z kolekcji cesarzowej Eugenii (żony Napoleona III), chodzi o broszkę zwaną „relikwiarzem”, diadem i kokardę (broszę). Złodzieje zabrali również odnalezioną koronę, wykonaną ze złota, brylantów i szmaragdów. Brosza w kształcie kokardy została kupiona przez Luwr w 2008 roku za 6,72 mln euro.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
awl/ os/ ap/ know/