Roman Giertych na senatora? Problematyczne, bo ktoś musi oddać miejsce na liście "ze swojej puli". Chętnych nie ma

2023-03-03 06:46 aktualizacja: 2023-03-03, 11:44
Roman Giertych, Fot. PAP/Leszek Szymański
Roman Giertych, Fot. PAP/Leszek Szymański
Roman Giertych może wystartować do Senatu, jeśli któreś z ugrupowań tworzących pakt senacki udostępni mu miejsce ze swojej puli - przyznają politycy KO, Polski 2050, PSL i Lewicy. Na razie jednak żadne z nich nie składa takiej deklaracji.

Politycy czterech ugrupowań opozycyjnych i przedstawiciel Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski" podpisali we wtorek deklarację zawarcia w najbliższych wyborach tzw. paktu senackiego. W imieniu ugrupowań dokument podpisali: reprezentant strony samorządowej, były prezydent Gliwic, senator KO Zygmunt Frankiewicz, sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński, senator Polski 2050 Jacek Bury, wiceszef Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek oraz wicemarszałek Sejmu, poseł PSL Piotr Zgorzelski.

Porozumienie zakłada, że w ramach jednego okręgu ugrupowania nie będzie wystawiać przeciw sobie kandydatów, a wcześniej podzielą się, w którym okręgu która partia wystawi swojego kandydata.

W mediach społecznościowych pojawiała się informacja, że w ramach paktu senackiego do Senatu może wystartować mecenas Roman Giertych.

Sam Giertych przyznał w środę w rozmowie z Wirtualną Polską, że sądzi, iż wystartuje w wyborach do Senatu z własnego komitetu.

"Podobnie zrobił Krzysztof Kwiatkowski w zeszłych wyborach i to ułatwia czasem kampanię" - powiedział mecenas portalowi.

Tyle, że na razie żadne z ugrupowań tworzące pakt senacki nie przyznaje się do tego, że ustąpi mu miejsce ze swojej puli.

PAP zapytała lidera Polski 2050 Szymona Hołownię, czy prawdziwe są doniesienia, że b. wicepremier i były minister edukacji będzie reprezentował w wyborach do Senatu Polskę 2050.

"Z posiadanych przez nas informacji wynika, że Roman Giertych będzie chciał wystartować do Senatu z własnego komitetu wyborczego" - odparł Hołownia.

"Jeżeli zgłosi tego kandydata któreś z ugrupowań, które tworzą pakt senacki, będzie kandydatem tego ugrupowania. Taką mamy umowę, że wzajemnie nie wtrącamy się w kandydatury, jeśli dają one szanse na zwycięstwo w okręgu i oczywiście nie ma przeciwwskazań natury moralnej. Nie mam jednak wiedzy, jakie są plany naszych partnerów, bo o nazwiskach szczegółowo nie rozmawialiśmy" - powiedział rzecznik PO Jan Grabiec.

Pytany, czy Giertych mógłby wystartować z senackiej puli Koalicji Obywatelskiej, Grabiec zaznaczył, że "Roman Giertych jest znanym adwokatem, cenionym przez wiele osób, ale nie ma decyzji w sprawie poparcia jego kandydatury".

Marek Sawicki (PSL) podkreślił z kolei w rozmowie z PAP, że w ramach kampanii wyborczej każdy może przedstawiać swoje racje.

"Jeśli w ramach paktu senackiego zdecydują, że jest dla niego jakieś miejsce, jakiś okręg, to niech go biorą, mi to nie przeszkadza" - powiedział PAP Sawicki.

Podobne stanowisko przedstawił w poniedziałek współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z RMF FM. Czarzasty wykluczył jednak możliwość startu byłego wicepremiera i byłego ministra edukacji z list Lewicy. Zaznaczył jednak, że jeżeli Giertych zostanie przez kogoś zgłoszony, nie będzie tego blokować.

Roman Giertych w latach 2001-07 był posłem i liderem Ligi Polskich Rodzin. W latach 2006-07 był jednocześnie wicepremierem i ministrem edukacji w koalicyjnym rządzie PiS-Samoobrona-LPR. Od 2007 pracuje jako adwokat, reprezentował m.in. Donalda Tuska i jego syna Michała.

W październiku 2020 roku Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Prokuratura podała wówczas, że wobec Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze w tym m.in. 5 mln zł poręczenia majątkowego. Obrońcy adwokata złożyli zażalenie na tę decyzję. W konsekwencji, w grudniu 2020 r. poznański sąd rejonowy uchylił wykonywanie środków zapobiegawczych. Sąd ten uznał m.in., że zarzuty wobec adwokata ogłoszono nieskutecznie.

W końcu 2021 roku działająca przy Uniwersytecie w Toronto grupa Citizen Lab potwierdziła, że Roman Giertych był jedną z osób inwigilowanych przy pomocy opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus. (PAP)

autorzy: Daria Kania, Edyta Roś, Piotr Śmiłowicz

kw/