O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Wjechał w czterech chłopców, jeden z nich nie żyje. Zatrzymano podejrzewanego kierowcę

33-letni kierowca, podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego w Łebieńskiej Hucie (pow. wejherowski), nie poddał się dobrowolnie badaniu na zawartość alkoholu i narkotyków w organizmie – poinformowała wejherowska policja. Mężczyzna został zatrzymany kilka godzin po wypadku w innym powiecie.

Radiowóz policyjny Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Radiowóz policyjny Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Oficer prasowa wejherowskiej policji asp. sztab. Anetta Potrykus przekazała PAP, że od 33-latka pobrano krew do analizy, a funkcjonariusze czekają na wyniki badań.

Śledztwo jest prowadzone pod kątem spowodowania śmiertelnego wypadku, nieudzielenia pomocy oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Mężczyzna pozostaje w naszej dyspozycji.

asp. sztab. Anetta Potrykus

Dodała, że nie wyznaczono jeszcze daty ani godziny przesłuchania zatrzymanego.

Policjanci poinformowali wcześniej na platformie X, że 33-letni obywatel Polski został zatrzymany we wtorek wieczorem, po kilku godzinach od wypadku, na terenie powiatu kościerskiego (woj. pomorskie) po szeroko zakrojonych działaniach poszukiwawczych.

Do wypadku doszło we wtorek po godz. 19.30 na ul. Kartuskiej (DW 224) w Łebieńskiej Hucie w powiecie wejherowskim.

Wjechał w chłopców i uciekł

Oficer prasowy wejherowskiej straży pożarnej kpt. Andrzej Zalewski przekazał PAP, że trzech chłopców jechało na rowerach, a jeden szedł. W grupę wjechał samochód osobowy, po czym odjechał z miejsca zdarzenia.

Policja podała, że byli to chłopcy w wieku 10, 12, 13 i 16 lat. Na miejscu zginął najmłodszy z nich.

Jeden z chłopców, z amputowaną kończyną, został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR. Dwóch kolejnych, z obrażeniami ręki, nogi i głowy, przewieziono karetkami. Na miejscu przez kilka godzin pracowali strażacy, policjanci i prokurator.

Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Za ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi surowsza kara – do 12 lat pozbawienia wolności. (PAP)

pm/ js/ know/

Zobacz także

  • Policja drogowa Fot. PAP/Zbigniew Meissner
    Policja drogowa Fot. PAP/Zbigniew Meissner

    Akcja Prędkość. Kierowców obserwować będą policyjne grupy Speed

  • Miejsce zdarzenia, gdzie kierowca wjechał w grupę ludzi podczas fety mistrzowskiej, fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN
    Miejsce zdarzenia, gdzie kierowca wjechał w grupę ludzi podczas fety mistrzowskiej, fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN

    Samochodem wjechał w tłum ludzi w Liverpoolu. Twierdził, że jest niewinny, teraz zmienił zdanie

  • Karetka pogotowia, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Leszek Szymański
    Karetka pogotowia, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Leszek Szymański

    Kierowca karetki na sygnale oskarżony ws. potrącenia na przejściu dla pieszych

  • Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Karambol na S8 pod Oleśnicą. Kierowca ciężarówki aresztowany

Serwisy ogólnodostępne PAP