Prezydent zawetował ustawę ws. kryptowalut. Premier: w tle wielkie pieniądze, afery i śledztwa
Powiedzieć, że weto prezydenta w sprawie kryptowalut jest dwuznaczne, to nic nie powiedzieć – napisał we wtorek premier Donald Tusk odnosząc się do zawetowania przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o rynku kryptoaktywów.
„W tle wielkie pieniądze, afery i śledztwa, tajemnicze zaginięcie „króla kryptowalut”, wspieranie kampanii radykalnej prawicy z udziałem prezydentów Dudy i Nawrockiego. Źle to wygląda” – napisał premier na platformie X.
Powiedzieć, że weto prezydenta w sprawie kryptowalut jest dwuznaczne, to nic nie powiedzieć. W tle wielkie pieniądze, afery i śledztwa, tajemnicze zaginięcie „króla kryptowalut”, wspieranie kampanii radykalnej prawicy z udziałem prezydentów Dudy i Nawrockiego. Źle to wygląda.
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 2, 2025
O zawetowaniu ustawy o rynku kryptoaktywów prezydencka kancelaria poinformowała w poniedziałek wieczorem. Jak uzasadniła, ustawa przewiduje możliwość wyłączania przez rząd stron internetowych firm działających na rynku kryptowalut jednym kliknięciem, a przepisy dotyczące blokowania domen są nieprzejrzyste i mogą prowadzić do nadużyć. Dodano, że kolejnymi kwestiami są brak przejrzystości w przyjętych rozwiązaniach i wysokość opłat nadzorczych. Oceniono, że zostały one ustalone na poziomie, który uniemożliwi rozwój małym firmom i startupom, a faworyzować będzie zagraniczne korporacje i banki.
Echa po zawetowanej ustawie. Minister finansów zabrał głos
Odnosząc się do prezydenckiego weta minister finansów i gospodarki Andrzej Domański oświadczył w poniedziałek, że jest ono wbrew klientom i inwestorom rynku kryptoaktywów. We wpisie na X minister stwierdził, że już teraz 20 proc. klientów traci pieniądze w wyniku nadużyć na rynku kryptoaktywów. „Chcieliśmy ich chronić, Prezydent wybrał chaos i bierze pełną odpowiedzialność za swoje działania” – napisał Domański.
Kolejna zawetowana ustawa. Tym razem wbrew klientom i inwestorom rynku kryptoaktywów oraz 🇵🇱 podmiotom. Już teraz 20% klientów traci swoje pieniądze w wyniku nadużyć na tym rynku. Chcieliśmy ich chronić, Prezydent wybrał chaos i bierze pełną odpowiedzialność za swoje działania.…
— Andrzej Domański (@Domanski_Andrz) December 1, 2025
W listopadowej rozmowie z PAP wiceminister finansów Jurand Drop podkreślał, że jeśli nie będzie ustawy o rynku kryptowalut, to firmy działające na nim będą musiały rejestrować się w innym kraju niż Polska. Dodał, że będzie to oznaczać także utratę wpływów z podatków od tych firm.
Zawetowana ustawa. Co dalej?
Celem zawetowanej ustawy - uchwalonej przez Sejm 7 listopada br. - jest m.in. implementacja unijnych przepisów, czyli rozporządzenia MiCA (The Markets in Crypto-Assets Regulation). Zgodnie z ustawą nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawowałaby Komisja Nadzoru Finansowego, wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne. Doprecyzowano niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.
W przypadku naruszenia przepisów KNF mogłaby dokonywać wpisów do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów. Miałoby to chronić klientów i rynek przed nieuczciwymi podmiotami.
Ustawa wprowadzała odpowiedzialność karną za przestępstwa popełniane m.in. w związku z emisją tokenów czy świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów bez wcześniejszego zgłoszenia tego KNF. Sprawcom najpoważniejszych naruszeń groziłaby m.in. grzywna w wysokości do 10 mln zł.
Zawetowane przepisy zakładają też regulację kwestii internetowych kantorów walutowych – miały być one też objęte nadzorem KNF. Zgodnie z ustawą kantory internetowe miały prowadzić dla swoich klientów indywidualne rachunki płatnicze, co ma umożliwić m.in. ochronę pieniędzy klientów, a także pozwolić im dysponować nimi w dowolnym momencie.(PAP)
nl/ mok/ amac/ ppa/