Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze PKOl. Delegaci przyjęli dwa sprawozdania władz
Delegaci na Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze Polskiego Komitetu Olimpijskiego przyjęli sprawozdanie finansowe oraz z działalności organizacji za 2024 rok. Prezes PKOl Radosław Piesiewicz zapowiedział, że na stronie internetowej organizacji zostaną przedstawione jego zarobki.
W jawnym głosowaniu wzięło udział 147 osób. Za sprawozdaniem merytorycznym opowiedziało się 96 delegatów, 34 było przeciw, a 17 się wstrzymało. Sprawozdanie finansowe przyjęto 80 głosami, przy 38 przeciw i 29 wstrzymujących się.
W trakcie obrad dużo czasu poświęcono finansom PKOl, jak i zarobkom władz organizacji. Duża grupa delegatów miała pretensje, że sprawozdanie finansowe otrzymali mailowo w dniu wydarzenia. Dlatego nie mogli w należyty sposób odnieść się do przedstawionych w nim liczb.
Skarbnik organizacji Grzegorz Kotowicz przytoczył dane, według których w roku 2024 PKOl zanotował bilansową stratę w wysokości ponad 12 mln zł. Przychody to ponad 84 mln zł, a koszty łączne zamknęły się kwotą 93,692 mln zł. Podkreślił, że organizacja ma zabezpieczone środki na bieżącą działalność.
Dwa zastrzeżenia
W przeprowadzonym audycie podano dwa zastrzeżenia. Dotyczą one nieskończonych kontroli realizowanych przez Naczelnika Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Skarbowego w Olsztynie. Przedmiotem kontroli jest podatek CIT i VAT za okres 1 stycznia 2023 roku do 31 lipca 2024 roku. Dlatego PKOl oszacował ryzyko na 30 tys. zł, które pozostają w rezerwie.
Drugie zastrzeżenie jest podobne. Na dzień zakończenia badania sprawozdania finansowego trwała również kontrola przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli. Jej przedmiotem jest realizacja i rozliczanie umów finansowych ze środków publicznych. PKOl oszacował ryzyka związane z tą kontrolą i utworzył rezerwę w wysokości 200 tys. zł.
Kotowicz przypomniał, że należne nagrody dla medalistów olimpijskich na łączną sumę 7,1 mln zł, w tym 2,4 mln na nagrody rzeczowe, zostały przekazane.
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Tadeusz Tomaszewski zwrócił uwagę, że osiągnięte przychody są o 33 mln zł mniejsze w stosunku do planu finansowego przyjętego przez zarząd w grudniu 2023. Było to konsekwencją wycofywania się spółek Skarbu Państwa z zawartych umów sponsorskich.
"Komisja zwraca uwagę, że PKOl jeszcze w pierwszym kwartale otrzyma od spółek SP ok. 11 mln zł. Istnieje jednak ryzyko, że w 2025 roku i w następnych latach będą znacznie mniejsze wpływy do budżetu PKOl, co może zagrozić realizacji wszystkich zadań statutowych na dotychczasowym poziomie" - ostrzegł Tomaszewski.
Dom Polski
W części obrad poświęconej na dyskusję dużo miejsca poświęcono kosztom (ok. 13 mln zł) związanym z projektem Domu Polskiego podczas igrzysk w Paryżu, a także okolicznościom zawarcia umów, na których podstawie są wypłacane wynagrodzenia ścisłemu kierownictwu PKOl.
Komitet zamierza kontynuować projekt Dom Polski także przy okazji zimowych igrzysk w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo w przyszłym roku.
"Pan prezes zapisałby się złotymi zgłoskami na kartach historii polskiego ruchu olimpijskiego, gdyby się podał do dymisji" - powiedział Andrzej Szewiński, za co otrzymał brawa części sali.
Były siatkarz wcześniej przypomniał, że na podstawie umów o pracę z czerwca 2023 roku prezes miał otrzymywać 100 tys. zł, a sekretarz generalny Marek Pałus 70 tys. brutto. Te kwoty później były mniejsze. Przy okazji wymienił zarobki Prezydenta Rzeczypospolitej, który za swój urząd ma przyznane blisko 30 tys. zł brutto.
Prezes Piesiewicz zapowiedział ujawnienie zarobków
Delegaci nie doczekali się odpowiedzi w kwestii "kto z kim i na jakiej podstawie wynegocjował zarobki" ścisłego kierownictwa PKOl. Sekretarz generalny Pałus dodał, że ostatnie umowy o pracę są już zawarte zgodnie z przepisami. Widnieje na nich podpis pełnomocnika Komisji Rewizyjnej oraz członka zarządu.
Prezes PKOl Radosław Piesiewicz zapowiedział, że na stronie internetowej organizacji zostaną przedstawione dokładne wyliczenia jego zarobków za lata 2023-2025.
"Transparentność, uczciwość - jak najbardziej tak. Wielokrotnie w mediach były przekłamywane kwoty. Zrobimy dokładne wyliczenia za rok 2023, 2024 i 2025. Moja pensja będzie na stronie internetowej. Nie mam z tym żadnego problemu” – zapowiedział Piesiewicz.
Obrady zakończyły się głosowaniem nad przyjęciem sprawozdania finansowego oraz z działalności organizacji za 2024 rok. Oba dokumenty zostały zatwierdzone.
"Uważam, że dużym sukcesem opozycji jest to, że sprawozdania nie zostały przyjęte przez aklamację, a do niej jest daleko. To jest już poważne ostrzeżenie dla prezesa Piesiewicza, który ma się znakomicie. A przynajmniej tak to chce okazywać. W dalszym ciągu uważa, że nic się nie stało i może swoją część prawdy przekazywać" - powiedział PAP Robert Korzeniowski.
Czterokrotny mistrz olimpijski dodał, że zaczyna pracę komisja statutowa. "Ona będzie sobie pracowała w trybie takim, jaki pewnie będzie narzucany przez jej członka, czyli Marka Pałusa" - dodał.
"Nie oczekuję specjalnych rewolucji, ale pewnie kolejna próba sił będzie na walnym statutowym, jeżeli do niego dojdzie jeszcze przed walnym sprawozdawczym. Uważam, że dzisiaj osoby, które mają odwagę się sprzeciwić, zrobiły to" - podsumował.
Marek Skorupski (PAP)
mask/ cegl/
