Atak Rosji na Ukrainę. „Praktycznie wszystko leciało na Łuck”
Wojska rosyjskie wykorzystały w ataku na Ukrainę w nocy z wtorku na środę ponad 300 dronów uderzeniowych Shahed wśród ogólnej liczby 728 bezzałogowców - powiadomił w środę szef służby prasowej Sił Powietrznych Ukrainy, pułkownik Jurij Ihnat. Głównym celem ataku w obwodzie wołyńskim było lotnisko - dodał. Nocny atak na Ukrainę blisko polskiej granicy
„W sumie leciało ich (Szahedów) nieco ponad trzysta, a duża ich część została zniszczona przez obronę przeciwlotniczą” – zaznaczył Ihnat w telewizji.
Według pułkownika tym razem obrona powietrzna wykonała dobrą robotę. Dodał również, że były pewne skutki uderzeń rakiet balistycznych Kindżał, chociaż nie wszystkie z nich osiągnęły swoje cele. Ihnat podkreślił, że drony przechwytujące sprawdziły się bardzo dobrze i tej nocy zestrzeliły dziesiątki rosyjskich bezzałogowców.
Rosja użyła w ataku ponad 728 dronów, w tym 300 Shahedów
Wcześniej w środę rano ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały, że wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę rekordową liczbą 728 dronów i 13 rakiet; głównym celem uderzeń był Łuck w obwodzie wołyńskim przy granicy z Polską.
Władze obwodu wołyńskiego oświadczyły, że podczas zmasowanego ataku Rosji minionej nocy „praktycznie wszystko leciało na Łuck”. To ponad 220-tysięczne miasto położone jest w odległości niewiele ponad 90 km od ukraińsko-polskiego przejścia granicznego Uściług-Zosin.
Mer Łucka Ihor Poliszczuk w telewizji zaznaczył, że miasto doświadczyło najbardziej zmasowanego ataku od początku wojny na pełną skalę. Według Poliszczuka Rosja użyła w ataku 50 bezzałogowych statków powietrznych typu Shahed i innych typów oraz cztery rakiety balistyczne Kindżał i jeden pocisk manewrujący.
W Polsce w związku z atakiem poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie oraz postawione w stan najwyższej gotowości naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)
ira/ mms/gn/