Joanna Przetakiewicz: wypalenie zawodowe jest zjawiskiem powszechnym – może dotyczyć każdego z nas [WYWIAD]
Wypalenie zawodowe jest jednym z największych problemów społecznych i gospodarczych w Polsce. 78 proc. aktywnych zawodowo Polaków odczuwa przynajmniej jeden objaw wypalenia. Na ten palący problem zwraca uwagę nowa kampania społeczna „NIE!WYPALENI”, której inicjatorką jest Joanna Przetakiewicz - przedsiębiorczyni, założycielka Fundacji Era Nowych Kobiet. Jak zauważa w rozmowie z PAP Life, nawet sukces i świetnie prosperujący biznes nie chronią przed wypaleniem.
PAP Life: Co skłoniło cię do tego, by podjąć temat wypalenia zawodowego?
Joanna Przetakiewicz: Impulsem były tysiące rozmów, które odbyłam w ramach Ery Nowych Kobiet, w całej Polsce. Te spotkania bardzo wyraźnie pokazują, jak wiele osób mierzy się z przeciążeniem, zmęczeniem i kryzysami emocjonalnymi. Te doświadczenia bardzo jasno pokazały nam skalę deficytów, z którymi mierzymy się dziś jako społeczeństwo.
PAP Life: Z jakich filarów skała się wasza akcja?
J.P.: Przede wszystkim, nasza akcja uświadamia problem i stawia diagnozę. Po drugie – daje bardzo konkretną wiedzę poprzez dwa programy edukacyjne, przygotowane przez prof. Piotra Gałeckiego i psychologa Jacka Walkiewicza. Po trzecie – osadza temat w realiach polskich firm. Praca to największa platforma spotkań dorosłych ludzi. To tu mamy ogromne możliwości odwrócenia zjawiska wypalenia i samotności, możliwości wzajemnego wsparcia i powstania bliskiej wspólnoty.
W naszej pierwszej kampanii społecznej, „Koalicji Przeciwko Samotności”, uświadamialiśmy, że samotność jest jednym z najgłębszych źródeł depresji. Teraz, w kampanii „NIE!WYPALENI”, idziemy o krok dalej. Nie tylko pokazujemy skalę problemu wypalenia, ale dajemy też konkretne rozwiązania. Ta akcja i kampania, tak jak w zeszłym roku, odbywa się pod patronatem Ministerstwa Zdrowia, a w tym również pod patronatem Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz we współpracy z organizacją Pracodawcy RP. Od 13 listopada każdy pracodawca i pracownik może pobrać dwa programy edukacyjne – bezpłatnie, online.
PAP Life: Jak zachęciłabyś do tego, by zapoznali się z tymi programami?
J.P.: Są genialne w swojej prostocie – oparte na życzliwości, otwartości i rozmowie. Przede wszystkim są podsumowaniem rzetelnej wiedzy, wieloletnich badań i ogromnym doświadczeniu ekspertów. Nie potrzeba drogich szkoleń ani dodatkowych zasobów, by zacząć z nich korzystać i poprawiać atmosferę w pracy. Nie czekamy, aż ktoś rozwiąże problem za nas. Bierzemy sprawy w swoje ręce.
Zaczynamy od diagnozy: wypalenie zawodowe to kryzys psychiczny, który może dotknąć każdego. Ale można sobie z nim poradzić – i jest na nie antidotum. Co więcej, na stronie www.niewypaleniwpracy.pl każdy może podzielić się swoimi wnioskami i pomysłami na to, jak pracować lepiej, efektywniej i w zdrowszej atmosferze. Wspólnie z Instytutem Badawczym będziemy je systematycznie analizować i publikować. Co roku organizacja Pracodawcy RP na swojej gali „Wektory”, będzie wyróżniać firmy, które wdrożą najciekawsze rozwiązania.
PAP Life: Podkreślasz, że wasza kampania opiera się na symetrii.
J.P.: Niepotrzebnie mamy do siebie wzajemnie pretensje. Pracodawcy do pracowników, że mają zbyt duże roszczenia, pracownicy do pracodawców, że nie zauważają problemu, albo wymagają od nich zbyt wiele. Problem polega na tym, że tak samo wypaleni i przeciążeni są i pracodawcy, i pracobiorcy. W związku z tym nie jest tak, że pracodawcy, jak jeden mąż, ignorują problem. Sami są chronicznie zmęczeni.
Tak. Nasza kampania opiera się na symetrii. Jedyną drogą jest działanie razem, uwzględnienie swoich różnych perspektyw, wzajemne zrozumienie. Budowanie trwałej życzliwej wspólnoty. Wspólnego sensu i celu pracy. Pracownicy potrzebują pracodawców, pracodawcy pracowników.
PAP Life: Żyjemy w bardzo wymagających, a jednocześnie fascynujących czasach.
J.P.: Działamy na pełnych obrotach od 1989 roku. Od 36 lat rozwijamy się trzy razy szybciej niż kraje Europy Zachodniej. Jesteśmy 20. gospodarką świata. Jesteśmy fenomenem. Zjawiskiem gospodarczym, o którym rozpisują się zagraniczne media. W związku z tym mamy prawo być zmęczeni, mamy prawo być wypaleni. Wypalenie zawodowe jest zjawiskiem powszechnym, dotyczy wszystkich i ma prawo dotyczyć wszystkich. I nie chodzi o to, żebyśmy teraz wciągali się w wir wzajemnych oskarżeń, czyja jest większa wina – państwa czy pracodawców. To problem systemowy. Gorzka esencja bardzo szybko rozwijającej się cywilizacji.
Prawdą jest to, że obecnie wypalenie zawodowe jest jednym z największych problemów społecznych i gospodarczych w Polsce. Kryzys mentalny, który, jak podają badania, za pięć lat w 2030 roku będzie największym problemem zdrowotnym. A pamiętajmy, że ani zdrowotnie, ani gospodarczo nie stać nas już na to, żeby nie zająć się nim natychmiast.
PAP Life: Jakie są zatem koszty wypalenia zawodowego?
J.P.: Koszt samych nieobecności wynikających z kryzysów psychicznych to ponad 10 miliardów złotych. Mówimy tu o nieobecności, ale nie trzeba być nieobecnym fizycznie, żeby być nieobecnym w pracy. Bardzo silną cechą charakterystyczną wypalenia jest brak kreatywności, sprawczości, decyzyjności, brak sensu i celu pracy.
Polacy są wybitnie pracowici. Jesteśmy drugim najciężej i najdłużej pracującym krajem w Europie, ale jednocześnie mamy tylko 70 proc. wydajności krajów Europy Zachodniej. Prawdą jest, że brak innowacyjności i wydajności pokrywamy długością pracy, a to nie o to chodzi.
I tu jest nasze olbrzymie wyzwanie. Bez zadbania o sferę zdrowia psychicznego nie będzie ani wyższego PKB ani generalnie polepszenia stanu zdrowia, ani wyższej dzietności. Kryzys psychiczny dzieci jest kolejnym ogromnym problemem do zaopiekowania. O to również muszą zadbać dorośli. Silni dorośli.
PAP Life: Czy ty doświadczyłaś wypalenia zawodowego?
J.P.: Tak. To było wiele lat temu. Troje dzieci, studia, aplikacja radcowska. Tysiąc spraw na raz. Tego było tak dużo. Przeszłam kolejne etapy życia i rozeszło się po kościach, ale długo nie umiałam sobie z tym poradzić. Nikomu o tym nie powiedziałam, bo czułam się winna i zawstydzona, a przede wszystkim niewdzięczna, że tak czuję. Gdybym kiedyś wiedziała to wszystko, co wiem dzisiaj, odjęłabym sobie wiele miesięcy smutku, bezsilności i bezradności. Dopiero pracując z zespołem prof. Piotra Gałeckiego oraz z Jackiem Walkiewiczem uświadomiłam sobie, czym jest wypalenie zawodowe.
Pamiętam to jak dziś. Podjeżdżałam do siebie do kliniki (założyła klinikę stomatologiczną - red.). Gdy już miałam skręcać na parking, nie byłam w stanie, robiło mi się słabo. Miałam świetny zespół, wspaniałą wspólniczkę, bardzo dobry biznes, a czułam się wszystkim wykończona. Cały czas myślałam, jaka to jest ogromna niewdzięczność, moja słabość potworna, bo skoro mam swoją firmę i to dobrze prosperującą, to ja nie mam innego prawa niż tylko być wdzięczną.
PAP Life: Uprzedziłaś moje pytanie. Zastanawiałam się, czy sukces, spełnienie w pracy, jakkolwiek je rozumiemy, mogą chronić przed wypaleniem zawodowym?
J.P.: Im bardziej ktoś jest ambitny, tym bardziej jest narażony na wypalenie zawodowe. I absolutnie nie zamierzam krytykować ambicji. Ale faktem jest, że wypalenie zawodowe przeważnie dotyczy tych, którzy pracują więcej, którym bardziej zależy.
PAP Life: Ta kampania zwróciła moją uwagę na jeden z aspektów wypalenia zawodowego: że nie jest to wyłącznie problem jednostki.
J.P.: Wypalenie zawodowe to nie problem jednostki, a systemu. Dlatego też kampanię osadziliśmy w firmach, miejscach pracy, bo gdzie indziej możemy skuteczniej walczyć z samotnością i wypaleniem, jeśli nie w miejscach, w których ten problem się zaczyna. W pracy nie tylko spędzamy większą część naszego czasu, ale także budujemy relacje, które spełniają prawie wszystkie filary trwałych, bliskich więzi: jesteśmy w tym samym miejscu, w tym samym czasie, wykonujemy te same zawody, mamy podobne zainteresowania, cele, jesteśmy w tym samym środowisku, znamy tych samych ludzi. To jest wspaniały fundament do tego, żeby zbudować bliskie relacje. Trwałe przyjaźnie. A jak wiemy – co potwierdzają badania Harvarda, Gallupa, WHO – bliskie relacje, więzi są największym faktorem szczęścia i największą prognozą długowieczności. I na tym polega nasz wspólny wysiłek, żeby okazywać sobie życzliwość, przestać być takim surowym i oceniającym. To ludzkie relacje są najlepszym lekiem na samotność, frustracje i pozorność kontaktów w social mediach. Nie podcinajmy sobie wzajemnie skrzydeł. Pomaganie, wspieranie innych, buduje nasze poczucie własnej wartości. To zasób, który ma każdy z nas.
Życzliwość nic nie kosztuje. Można zrezygnować z niektórych praktyk, jak owocowe czwartki, które nie są tak lecznicze, a zamiast tego usiąść i porozmawiać: „Co u nas słychać?”; „Czy czujemy sens tej pracy?”. Bo rozmowa to najlepszy antydepresant. Tak jak mówi Jacek Walkiewicz, to działa na zasadzie „podaj cegłę” – i pani kasjerka jest tak samo ważna, jak dyrektor finansowy czy marketingu. Jeśli zaczniemy rozmawiać o tym, po co my tu przychodzimy, interesować się tym, co u nas słychać, to może się to okazać najbardziej skuteczną akcją zdrowotną.
PAP Life: O ile pewne oddolne inicjatywy mogą mieć istotny wpływ, nie da się uniknąć pytania o rolę pracodawców. Zmiany systemowe leżą w ich rękach, jest to system naczyń połączonych.
J.P.: Dotknęłaś bardzo istotnej kwestii, pracownicy nie dadzą rady tego zrobić skutecznie bez pracodawców, podobnie jak pracodawcy bez pracowników. Ważne, by zdetonować strach przed mówieniem o tym, że potrzebujemy wsparcia, że przeżywamy gorszy moment czy kryzys. Żyjemy w przekonaniu, że nie należy o tym mówić, nie należy się do tego przyznawać, a to powoduje jeszcze większe problemy, napięcia. Unikanie trudnych tematów powoduje jeszcze większy problem później. Oczywiście on nie zniknie z dnia na dzień. Ale wysiłki, by go zniwelować, będą skuteczne, jeśli podejmiemy je wspólnie, będziemy dawać sobie dobry przykład, budować wzajemny szacunek i zaufanie. Nie czekajmy. Pierwsi wyciągnijmy rękę. Każdy z nas może być liderem tej wspaniałej zmiany. Dlatego, musimy stworzyć w firmach system bezpieczeństwa, w którym szczere wyznanie „mam kryzys” nie będzie oznaczało utraty zaufania czy stanowiska.
PAP Life: Powinniśmy wyzbyć się poczucia wstydu, który ciągnie się za kwestiami związanymi ze zdrowiem psychicznym?
J.P.: Tak. I między innymi o tym jest nasza akcja. Gdy w zeszłym roku ruszaliśmy z kampanią „12 na 15”, zawiązując równolegle „Koalicję Przeciwko Samotności”, byłam w szoku, ile osób bardzo świadomych, wykształconych, odnoszących sukcesy, napisało do mnie, że pierwszy raz nie czują, że są w tym problemie sami. Reakcja dotyczyła mężczyzn, bowiem do nich akcja była kierowana. Na 15 samobójstw dziennie 12 popełniają mężczyźni, stąd też nazwa kampanii. Wtłacza się nam bardzo toksyczne, krzywdzące stereotypy dotyczące zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Czułam się w obowiązku, żeby powiedzieć „zauważmy w końcu wrażliwość obydwu płci”. My kobiety poszłyśmy po swoje, idziemy po swoje i to się nie zmieni, bo przez wieki pełniłyśmy rolę asystencką dla mężczyzn. Ale musimy zdać sobie sprawę, że współcześni mężczyźni nie są winni błędów poprzednich pokoleń.
I dziś, jak nigdy wcześniej, jesteśmy sobie nawzajem bardzo potrzebni – kobiety i mężczyźni, dorośli i dzieci, pracodawcy i pracownicy. Tylko razem możemy wyjść z kryzysu, nie inaczej. (PAP Life)
Rozmawiała Monika Dzwonnik
Joanna Przetakiewicz – przedsiębiorczyni, założycielka Fundacji Era Nowych Kobiet, inicjatorka kampanii "NIE!WYPALENI", stworzonej we współpracy z Pracodawcami RP oraz przy wsparciu Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Do współpracy zaproszono ekspertów: prof. Piotra Gałeckiego – konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii, i psychologa Jacka Walkiewicza, którzy współtworzyli rozwiązania, które nie tylko diagnozują przyczyny kryzysu, ale przede wszystkim pokazują, jak mu przeciwdziałać. W ramach kampanii oferowany jest bezpłatny, dostępny on-line program edukacyjno-warsztatowy. Program, z jednej strony, oferuje pracownikom zestaw wskazówek i technik pozwalających lepiej radzić sobie z napięciem i przeciążeniem. Z drugiej, daje organizacjom gotowe scenariusze spotkań i rozmów, dzięki którym można odbudować komunikację, zaufanie i poczucie przynależności w zespołach.